W antybiotykoterapii bardzo ważne jest wzmocnienie organizmu i dostarczenie mu składników, które ze względu na ograniczoną dietę są spożywane w ograniczonych ilościach. Należy też pobudzić system odpornościowy, by wzmocnił się i samodzielnie zaczął walczyć z borelką. Postaram się przedstawić "kilka", według mnie, najciekawszych propozycji z naszych aptek. Pod linkami znajdują sie preparaty, które testowałam, lub brałam pod uwagę ze względu na korzystną cenę. Poszperajcie w internetowych aptekach, lub popytajcie farmaceutów. Wszystkie linki pochodzą z jednej apteki, gdyż było mi łatwiej wyszukać poszczególne preparaty. Jeśli zaś chodzi o ceny - trzeba się sporo nachodzić, by znaleźć niższe ceny. Czasem warto kupować w kilku aptekach - oszczędnosci mogą wynieść nawet kilkadziesiąt złotych.
Osteoporoza - niestety antybiotyki odwapniają kości. Aby temu zapobiegać należy stosować preparaty wapnia. Osteocaps to preparat z muszli ostryg, zamiast niego można stosować np. chrząstkę rekina. Ciekawym preparatem jest Vilcacora + chrząstka rekina - wychodzi troszkę taniej niż kompletowanie obu preparatów (o vilcacorze będzie mowa przy wzmacnianiu odporności). Znacznie tańszymi odpowiednikami są Osteovis i chociażby Dolomit, który dodatkowo zawiera magnez.
Odporność - osłabiony organizm nie ma siły sam zwalczać męczących go bakterii. Antybiotyki zwalczają naszych nieproszonych gości w zastępstwie układu odpornościowego. Żeby pobudzić i wzmocnić naturalne siły obronne musimy dostarczyć troszeczkę paliwa. Bardzo dobre efekty przynosi tran w każdej postaci. Osobiście mogę polecić Iskial, który ma postać niewielkich kapsułek, łatwych do połknięcia. Oczywiscie każdy inny tran (zarówno ten do picia, jak i w kapsułkach) będzie dobry. Do tego wspomniana wcześniej przy osteoporozie Vilcacora. Vilcacora + chrząstka rekina jest znacznie tańsza (co niestety nie oznacza, że jest tania), niż kupno samej Vilcacory a do tego preparatu z chrząstki. Można jednak kupić kapsułki z czystej Vilcacory i do tego np. Osteovis, co znacznie obniży koszty.
Świetnym i niedrogim preparatem jest Echinacea, którą można znaleźć też w postaci granulek lub iniekcji w sklepach homeopatycznych lub aptekach. Dobrym preparatem jest sok z owoców Noni. Ma on specyficzny smak, który jednak znika po dodaniu odpowiedniej ilości soku do np. herbaty czy jogurtu naturalnego. Dla smakozy - plecam Noni z żurawiną. Na zagranicznych forach często czytałam o soku z Mangostanu - w Polsce można go kupić tutaj, jednak osobiście nie testowałam, między innymi ze względu na bardzo wysoką cenę. Wskazane jest także zażywanie kwasów Omega 3 i Omega 6 (np. Oeparol i do tego Omega). Można oczywiście kupić oddzielne preparaty, jednak by obniżyć koszty i zmniejszyć ilosć przyjmowanych tabletek, polecam Vitalen, który zawiera oba te kwasy i jest łatwy do połknięcia. Wskazany jest zwłaszcza dla osób z neuroboreliozą. Droższym odpowiednikiem, jednak wzbogaconym w witaminy jest ALAnerv. Na przewlekłe zmęczenie bardzo dobrze wpływa Koenzym Q-10, warto poszukać w internetowych aptekach, gdyż występuje on w kombinacjach z różnymi witaminami. Należy jednak pamiętac, że jeśli przyjmujemy inne preparaty witaminowe musimy uważać, aby nie przekraczać maksymalnych dziennych dawek.
Dla miłośników leków naturalnych polecam grzyby Shiitake. Są bardzo smaczne i zdrowe. W internecie można znaleźć grzyby suszone (w sklepach najczęściej zalegają grzyby Mun, które są tańsze, jednak tych powinniśmy unikać w naszej diecie), których cena waha sie od 8 do ok 15 złotych za opakowanie, jaki i zestawy do własnej hodowli. Niektórzy lekarze polecają także grzyby Reishi, jednak tych nigdy nie testowałam.
Witaminy i minerały - Najczęściej stosowanym preparatem witaminowo-minerałowym jest chyba Centrum. Znacznie tańsztm zamiennikiem dysponuje Biedronka (nie, nie żartuję!) - Vitalsss plus complex to koszt ok 10 złotych za 60 tabletek. Testowałam na sobie - jeszcze żyję ;) W okresie przesilenia wiosennego, ale także jesienią i zimą można stosować witaminę C (oczywiście jeśli zażywamy jakieś zbiorcze witaminy, jak np. Centrum, to należy uważać na maxymalne zalecane spożycie!) - według mnie najlepsza jest Cetebe. Witaminy z grupy B zazwyczaj dołączane są do preparatów magnezowych. Można też kupic sam magnez i do tego witaminy. Świetny jest Magnevit - wchłania się rewelacyjnie i nie powoduje żadnych przykrych dolegliwości. Niestety bardzo trudno wyszperać go w aptekach. Jestem właśnie na etapie poszukiwań i jeśli znajdę aptekę, w której można kupić to cudo, a Wy będziecie zainteresowani, to oczywiście napiszę. Podobno jest dostępny w przyszpitalnej aptece na Banacha w Warszawie. Jesli nie, to można próbować w fabryce. Z dodatkowych preparatów mogę polecić (ale tylko, jesli macie za mały poziom żelaza np. z powodu anemii) Solgar Gentle Iron, który nie daje nieprzyjemnych skutków ubocznych. Pozostałe preparaty z tej firmy są też bardzo dobre. Ceny tych preparatów są nawet "znośne" - 90 tabletek żelaza, czyli zapas na 3 miesiące, to koszt ok. 50 złotych. Preparaty można kupić w niektórych aptekach internetowych. Ja zaopatrywałam sie w Warszawie, w galerii Kliff na ulicy Okopowej 58/72.
Grzybica - z ziołowych preparatów wspomagających polecam Paraprotex i Candidia Clear. Candidia jest znacznie tańsza i osobiście jestem zadowolona. Pacnie walerianką i oregano, a kapsułki, mimo że całkiem sporych rozmiarów, dają sie całkiem łatwo połknąć.
Probiotyki - swego czasu w domowej lodówce leżało kilka pudełek (najczęściej 3) kapsułek z różnymi szczepami dobrych bakterii. Obecnie lezy tylko jedno opakowanie Lactobacil 5 - kapsułki zawierają 5 róznych odmian korzystnych bakterii w dużych ilościach. Spytajcie w aptece o podobne probiotyki - niektóre poza kilkoma szczepami zawierają też witaminy. Dla pań szczególnie wskazany jest Lactovaginal. Na rynku jest też sporo probiotyków do ssania - bardzo dobry jest BioGaia. Lakcid także wypuścił cała serię zarówno tabletek owocowych, jak i wzbogaconych np. o błonnik. Decydujac sie jednak na tabletki do ssania zawsze czytajcie skład - niektóre są niestety dosładzane nieodpowiednimi dla diety przeciwgrzybiczej słodzikami. Zawsze jest to jednak przyjemna alternatywa, zwłaszcza, że smakuje jak cukierki :)
Możemy także podokarmiać nasze dobre bakterie dostarczając im jeden z ich ulubionych smakołyków - inulinę. Jest to naturalny prebiotyk, który możemy dodawać np. do zup, jogurtu czy też wody mineralnej. Oczywiscie nie należy przesadzać z ilością. Inulina zawiera sporo cukrów, dlatego niektórzy dietetycy nie polecają jej. Jednak w rozsądnej ilości, i oczywiście po sprawdzeniu jak reaguje nasz organizm, warto spróbować. Podobnie jak ksylitol, który uważam za najlepszy zamiennik cukru, szczególnie wskazany dla walczących z grzybicą.
Na pewno macie swoje ulubione suplementy. Jeśli zechcecie sie nimi podzielić - zapraszam do komentowania :)