Dziś przedstawiam Wam przepis na danie odrobinę bardziej pracochłonne, żeby nie było, że zawsze idę na łatwiznę. Ale taka prawda - jeśli można zrobić coś smacznego szybko i tanio, to czemu tego nie robić? ;)
- Czas przygotowania: 1 - 1,5h (najdłużej gotują się i stygną ziemniaki)
- Porcja dla 3 osób (dla baaardzo głodnych 3 osób)
- Koszt ok 30. złotych (zależnie od użytych produktów)
Potrzebujemy ok. 6 sporej wielkości ziemniaków (wtedy wychodzi po 4 połóweczki ziemniaka na głowę - zaręczam - nie dacie rady zjeść tego na raz!), szpinak świeży lub mrożony (koszt zależny od pory roku), mięso do gyrosa z Biedronki (ok. 8 złotych. Jeśli ktoś nie lubi, bądź nie może tego mocno doprawionego półproduktu, polecam kupic pierś z kurczaka, pokroić w paseczki i podsmażyć na oliwie z ziołami - smaczniejsze i zdrowsze), ser mozarella, czosnek (obowiązkowo!). Do sosu potrzebujemy naturalnego jogurtu (ok. 2 złote), słoika oliwek (od 4 do 8 złotych) czarnych lub zielonych, czosnku, ulubionych ziół i odrobinę majonezu.
Do dzieła!
Ziemniaki gotujemy w mundurkach. Po lekkim przestudzeniu obieramy, kroimy na pól i lekko wydrążamy środki, by wyszły łódeczki. Układamy na blasze piekarnika, lub w prodziżu. Czas na nadzienie! W trakcie gotowania ziemniaków możemy przygotować szpinak: świeży odieramy z łodyżek, sparzamy wrzątkiem i podduszamy lekko na patelni (posiekany) z czosnkiem i ziółkami; mrożony wrzucamy na patelnię, dodajemy czosnek i zioła i czekamy aż woda odparuje. Na ziemniaczki nakładamy porcję mięsa do gyrosa/piersi z kurczaka, porcję szpinaku (ile się zmieści ;)), posypujemy startym serem mozarella i wkładamy do piekarnika aż ser się zezłoci.
W tym czasie robimy sosik: do jogurtu naturalnego dodajemy łyżkę majonezu, aby odrobinę go zagęscić. Do tego wsypujemy pokrojone oliwki, drobno posiekany czosnek i ulubione zioła do smaku.
Jeśli ziemniaczki są już złociste, przekładamy na talerz, polewamy sosem i zastanawiamy się nad karnetem na siłownię lub fitness ;)
Smacznego! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz